MIŁOŚĆ JEST KLUCZEM DO WSZYSTKICH DRZWI.

czwartek, 12 kwietnia 2012

Jak kreujemy nasze życie?


„Kiedy idziecie do restauracji i zamawiacie danie, na które macie ochotę, kucharz je przygotowuje, a kelnerzy przynoszą. Zamawiacie je; jednak nie przyrządzacie go sami. Kucharze (czyli) energia duchowa przyrządzają je, jednak to wy decydujecie, aby je przed wami postawili. Nie postawią go przed wami, jeżeli nie pójdziecie do restauracji aby je zamówić. Tak więc jesteście za nie odpowiedzialni i płacicie za nie.

Tak samo jest w życiu; życie jest jak restauracja. Nauczcie się, zamawiać to co chcecie od życia, tak jak to robicie w restauracji, a potem wierzcie, że ponieważ to zamówiliście, postawią to przed wami. Kiedy idziecie do restauracji, nie martwicie się o każdą potrawę, i nie zastanawiacie się, czy zasłużyliście na nią, czy też nie. No, może czasem to robicie. Czasem mówicie: „Nie, nie zasługuję, aby to dostać. To kosztuje piętnaście dolarów. Mogę zamówić tylko coś, co kosztuje siedem dolarów albo mniej”.

Sposób w jaki zachowujecie się w restauracji jest wspaniałym wskaźnikiem tego, jak zachowujecie się w życiu. Jest to niesamowita lekcja, której musicie się nauczyć. Kiedy wchodzicie do restauracji, czy po prostu zamawiacie coś, mówicie: „Tego właśnie chcę”, i wierzycie, że to dostaniecie, czy też martwicie się, że was zignorują? Czy zaraz kiedy tylko złożycie zamówienie idziecie za kelnerem do kuchni i mówicie: „Och, pewnie nie będą mieli dobrej sałaty. Pewnie nie podsmażą cebuli jak należy i nie będą mieli tego rodzaju grzybów na jakie mam ochotę”? Nie. Wierzcie, że dostaniecie wszystko dokładnie takie, jakie chcecie i czekacie ze spokojem. Kiedy stawiają przed wami zamówienie, mówicie „Dziękuję”. Jeżeli coś  się nie zgadza, prosicie o to, co jest potrzebne i wtedy robicie postęp.

Spójrzcie na boską nonszalancję, z jaką zamawiacie dania w restauracji. Tak właśnie zamawiacie w życiu. Zdecydujcie się czego chcecie, zamówcie to, a dostaniecie. Wierzcie, że to otrzymacie.

Jesteście wytworem swoich myśli. Jeżeli niczego więcej nie nauczycie się na tej planecie, nauczycie się, że to reguła tej rzeczywistości, jak również wielu innych. Myśl stwarza doświadczenie. Dlaczego nie dać sobie prezentu i nie zacząć myśleć o sobie w kategoriach wyjątkowości, wspaniałości i podniosłości; uwolnić się od potrzeby posiadania reszty społeczeństwa (po swojej stronie). Umocnijcie się. Dla niektórych z was to bardzo trudne. Jak macie się umocnić, kiedy nie macie zwyczaju tego robić?

Wasze słowa albo napełniają siła, albo ją odbierają. Chcemy abyście mieli odwagę ożywiać swoje światło, chcemy więc podkreślić i przekonać was w każdy możliwy sposób, że wasze myśli tworzą wasz świat. Eliminujcie z waszego słownika słowa „powinienem” i „próbuję”. Jeśli
Mielibyście płacić za każdym razem, kiedy wymawiacie te słowa, bylibyście w wielkich długach. Słowo „powinienem” sugeruje, że działacie pod zwierzchnictwem kogoś innego. Chcielibyśmy przypomnieć wam, że jesteście swoimi własnymi zwierzchnikami.

Jeżeli ktoś „próbuje” zdać sprawozdanie lub „próbuje” zmienić swoje wzorce, może próbować przez resztę życia. Próbować nie znaczy robić. Zawsze kiedy używacie słowa „próbuję”, niczego nie dokonacie, ponieważ próbować jest wymówką: „Próbowałem to zrobić. Próbowałem. Próbowałem”. W swoim życiu używajcie słów: „Tworzę, Robię i Powoduję”. Zapomnijcie o słowie „Próbuję”.

Kiedy staniecie się ludźmi czynu, i będziecie w stanie osiągnąć w życiu to czego chcecie, dla wielu ludzi staniecie się przykładem. Istnieje przekonanie, że ilość wszystkiego jest ograniczona, i że tylko nieliczne osoby mogą stać się ludźmi czynu, czyli sprawcami. Kiedy zaczynacie wykazywać, że możecie nagiąć prawa rzeczywistości, innym ludziom może to się nie podobać, ponieważ uważają, że macie coś czego oni chcą, a czego nie mogą dostać, jeżeli wy to posiadacie.

Jeżeli ukrywacie się za innymi i obawiacie się posiadać to, czego nie mają inni, ponieważ sądzicie, że nie ma tego dość dużo, nie rozumiecie, że ponieważ pozwalacie boskim zasadom pracować w swoim ciele i zakotwiczyć się na planecie, stajecie się żywym przykładem światła. Pozwalacie aby ukryty cel światła przeszedł przez wasze ciało i stajecie się żywym przykładam tego, co inni mogą zrobić. Wszystkich was zamierzamy nauczyć wysokich wibracji. Chcemy abyście zrozumieli, że nie istnieją ograniczenia.

Nie ma ograniczeń na tej planecie. Każda osoba na całej planecie może działać w duchu współpracy i wyjątkowości istnienia. Jakiekolwiek spotykacie na swej drodze dary duchowe i materialne nie myślcie, że macie więcej szczęścia niż inni. Zrozumcie natomiast, że możecie sprawić, aby boskie zasady działały w waszym ciele fizycznym, i że potraficie pokazać innym, jak to uczynić. Możecie powiedzieć: „Posłuchajcie, to działa. Zdołałem to zrobić. Wy też możecie to zrobić”.


Fragment  książki B. Marciniak "Zwiastuni Świtu"