MIŁOŚĆ JEST KLUCZEM DO WSZYSTKICH DRZWI.

piątek, 20 stycznia 2012

Jak poradzić sobie z kredytem w łatwy i przyjemny sposób?

Przez tak zwany przypadek, bo przypadków nie ma, trafiłam w komentarzach na stronie http://krystal28.wordpress.com/ na historię Dajamantiego. 
Pozwoliłam sobie ją tu zamieścić.
 
Dwanaście lat temu, moi rodzice wzięli dość wysoki kredyt na dom. Na początku wszystko układało się całkiem dobrze. Rodzice dobrze zarabiali i nie było żadnych problemów ze spłatą. Ale po kilku latach, mój Ojciec jak i moja Matka którzy pracowali razem w jednej firmie, nieoczekiwanie zostali zwolnieni z powodu kryzysu jaki przechodziła owa firma. Powiem szczerze, iż sytuacja była tragiczna. Moja Matka była bez pracy, a Ojciec zarabiał „na czarno”, aby można było „jakoś żyć”. Powiem szczerze było nie za dobrze. Kiedy to wszystko przeżywali, mnie osobiście w domu nie było, ponieważ mieszkałem w innym mieście. Tak bardzo chciałem im pomóc, ale nie wiedziałem jak. W mojej głowie, przerobiłem wszystkie możliwości. Już wtedy wiedziałem iż TWORZĘ WŁASNĄ RZECZYWISTOŚĆ, a więc szukałem i szukałem sposobu. Zrozumiałem iż mój świat zewnętrzny jest odbiciem wewnętrznego i to niezależnie w którym miejscu się znajduje. Więc poinformowałem moim rodziców iż przyjadę do domu aby im pomóc. Na początku myśleli iż ja sam wezmę kredyt na siebie, aby spłacić pożyczkę na dom. Ale nie zrobiłem tego. Przyjechałem dosłownie „z niczym”. Przywiozłem tylko samego siebie. Szczerze mówiąc rodzice nie wiedzieli jaki mam „plan” i nie powiedziałem im o tym. Jedyne co powiedziałem to to, że teraz będzie dobrze i zacznie się wszystko układać.

Usiadłem wygodnie w moim pokoju i zrozumiałem, iż każde szukanie pracy z mojej strony, spowodowałoby tylko moje gorsze samopoczucia, ponieważ prędzej czy później zdałbym sobie sprawę iż moja pensja byłaby zbyt „mała”, aby pokryć tak spory dług. Więc zamiast szukać pieniędzy, czekałem aż pieniądze same mnie znajdą. Wszystko co robiłem to próbowałem się relaksować i głęboko oddychać. Mówiłem rodzicom że mam ochotę na to, na to i na tamto. Szczerze mówiąc nie wiedzieli dlaczego tak postępuje, skoro sytuacja w domu jest nieciekawa i dlaczego nic nie robię jak obiecywałem. Natomiast ja robiłem o wiele więcej.

Celowo tworzyłem takie pragnienia w głębi swojej istoty, które wymagały dużej ilości pieniędzy. Wszystko co robiłem to intensywnie wyobrażone pragnienie (np. wyjazd do ciepłych krajów, lub nocleg w luksusowym hotelu) które nie miały nic wspólnego z kredytem, ponieważ zrozumiałem również, iż wszystkie wyobrażenia o kredycie, powodowały iż ja sam dodaje energii tej pożyczce aby była z nami jak najdłużej. Więc zdecydowałem się skupiać na wszystkim innym, tylko nie na pożyczce. Co się później okazało, że nie tylko poprzez moje „nic nie robienie” dług został spłacony, to jeszcze mogliśmy sobie pozwolić na różne inne rzeczy. Nie nastąpiło to błyskawicznie, ale po okresie kilku miesięcy. Wydarzyło się kilku „niespotykanych” rzeczy. Rodzice patrząc na mój optymizm, „nieświadomie” stworzyli w głębi ich istoty „pozytywny” wibracyjny wzorzec, co spowodowało odbiciem tego wszystkiego na świat zewnętrzny. Dobra praca, kilka ciekawych propozycji, niespotykany przypływ pieniędzy z rożnych źródeł, to tylko kilka rzeczy które się wydarzyły, jednakże nie chciałbym się tutaj rozpisywać. Ogólnie mówiąc wszyscy patrzyliśmy jak „pożyczka sama się spłaca”, kiedy my tak naprawdę wszyscy dobrze się „bawiliśmy”. Dopiero wtedy zrozumiałem, że tam gdzie jestem, niezależnie jak miejsce może okazać się „negatywne”, moje „pozytywne” wewnętrzne wzorce, muszą ukazać się na zewnątrz, tworząc miejsce zharmonizowane z moimi pragnieniami. Mało tego, poprzez własne świadectwo, mogę mieć wpływ na inne osoby, które „zaraziły” się moją własną wibracją aby wspólnie tworzyć tylko to co pragną.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz